Paweł Pomianek Paweł Pomianek
20293
BLOG

W Oktawie Wielkanocy nie ma postu piątkowego...

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Kultura Obserwuj notkę 19

…a pisać o tym warto, bo Kościół praktycznie o tym nie przypomina. Tymczasem wchodząc w problem głębiej, to nie tylko jedzenie jutro mięsa nie jest niczym zdrożnym, ale nawet zachowywanie jutro postu piątkowego jest nadużyciem. Jeśli bowiem właściwie rozumiemy, czym jest Oktawa – doskonale wiemy, że podczas jej trwania umartwiać się nie wolno.

Oktawa Wielkanocy jest najstarszą oktawą w Kościele obchodzoną już od IV wieku. Obecnie w Kościele katolickim obchodzimy tylko dwie oktawy: Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Oczywiście – jak to u nas – i w tej kwestii wszystko stoi na głowie, bowiem w Polsce nie obchodzimy uroczyście żadnego z tych okresów, za to hucznie świętujemy codziennymi procesjami oktawę Bożego Ciała, której tak naprawdę w Liturgii nie ma.

Oktawa w rozumieniu kościelnym to przedłużenie świętowania Uroczystości do okresu ośmiu dni. Oktawa to – jak mówią dokumenty – „jeden wielki dzień świąteczny”. Odnosząc to do aktualnie przeżywanych przez nas dni, przez całe osiem dni, codziennie przeżywamy Wielkanoc (warto w tym kontekście zajrzeć do Liturgii, która permanentnie mówi nam o zmartwychwstaniu Chrystusa, a w modlitwie dnia w Modlitwie Eucharystycznym celebrans codziennie powtarza słowa: „stajemy przed Tobą i zjednoczeni z całym Kościołem uroczyście obchodzimy święty dzień Zmartwychwstania naszego Pana, Jezusa Chrystusa”). Oktawa jest tak uroczystym dniem, że jeśli w czasie jej trwania przypadłoby jakiekolwiek inne święto, musi ono zostać przeniesione na czas po jej zakończeniu (stąd we wtorek 25 marca nie przeżywaliśmy Zwiastowania, które będziemy obchodzić dopiero w poniedziałek 31 marca, po zakończeniu Oktawy).

Jeśli więc Oktawa znosi nawet Uroczystość Zwiastowania, to tym bardziej znosi obchodzenie w Liturgii piątku. A przecież w piątek nie spożywamy w naszym kraju pokarmów mięsnych nie dlatego, że dzień tygodnia nazywa się piątek, ale dlatego, że jest to dzień, w którym czcimy i wspominamy Mękę Chrystusa. Post jest wówczas zewnętrznym znakiem naszego umartwienia, który przypomina nam o tym Wydarzeniu. Natomiast Oktawa powoduje, że piątkowego wspominania Męki Chrystusa być nie może, bo cały czas przez osiem dni, przeżywamy dzień zmartwychwstania. A czy byłoby godziwe pościć w dniu zmartwychwstania?

Tutaj przypomina się fragmenty z ewangelii: „Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Niego i pytali: Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą? Jezus im odpowiedział: Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć” (Mk 2,18nn). Oktawa to właśnie taki czas, gdy Pan Młody jest z nami w sposób szczególny. Nie wolno w nim pościć!

Pragnę to napisać raz jeszcze bardzo jasno: w piątek w Oktawie Kościół świętuje Zmartwychwstanie. Kto wyłącza się z tego świętowania i pości, otwarcie wyłącza się – przynajmniej w tej kwestii – z jedności z Kościołem.

Powstaje jeszcze pytanie, dlaczego duchowni zupełnie nie poruszają problemu oktawy. Myślę, że powód jest taki jak zwykle: większość duchownych uważa świeckich za matołów. Uważają, że oni i tak niewiele rozumieją, to nie będziemy im mieszać w głowach, że akurat w ten piątek nie trzeba pościć, skoro w inne należy. A wystarczyłoby przecież powiedzieć dobre kazanie na temat rozumienia oktawy w Kościele. Ale cóż… przecież Prawda nie jest ważna. Podobnie jest z kwestią lustracji. Tutaj też księża nie chcą o tym otwarcie mówić wiernym, gdyż uważają ich za osłów. Przecież oni nie zrozumieją, potępią. Lepiej mieszać im w głowach, że każdy ksiądz jest osobą niepokalaną. Potem się dziwią, że gdy wychodzi sprawa księdza pedofila, to ludzie są zaszokowani, a media mają znakomitą pożywkę. Ale cóż… przecież Prawda nie jest ważna.

U mnie w diecezji to nawet były przypadki, że biskup dawał dyspensę na Sylwestra, gdy przypadał w piątek i ogłaszało się to w kościołach diecezji. A przecież – o zgrozo! – 31 grudnia to dzień w Oktawie Bożego Narodzenia. W tym dniu nigdy nie ma żadnego rodzaju postu (także od zabaw hucznych)!!! – bo nie może go być. Dlaczego nie powiedziano prawdy? No pewnie znów dlatego, że może uznano, iż ludzie by nie przyczaili. A poza tym… przecież jest to powód do chwały biskupa: ja wielkodusznie daję wam dyspensę. Że to perfidne kłamstwo w żywe oczy (bo nie można dać dyspensy od czegoś, czego nie ma) to jest rzecz mało istotna… Przecież Prawda nie jest ważna. Pamiętam, że gdy wspomniałem o tym na KUL-owskich zajęciach z liturgiki z ks. prof. Witem, to ten ostatni strasznie się wkurzył na biskupa, formułując dość podobne wnioski do powyższych.

Cóż… Wiele rzeczy musi boleć. Cieszyć może natomiast to, że po wielkim kryzysie Kościoła polskiego, który musi nadejść (Episkopat bardzo się o to stara) przyjdzie wiosna, przyjdzie jego odrodzenie, tak jak już obserwujemy to dziś w krajach Zachodu. My w każdym razie uszanujmy powagę Oktawy i – dla pozostania w jedności z Kościołem – w żaden sposób nie skalajmy się jutro postem.

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura