Paweł Pomianek Paweł Pomianek
128
BLOG

Mamy Juleczkę!

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Rozmaitości Obserwuj notkę 22

 

W samą porę opublikowałem mój wpis przed dwoma dniami, w którym prosiłem o modlitwę o szczęśliwe rozwiązanie. DZIŚ MOJA WSPANIAŁA ŻONA POWIŁA NASZĄ PIERWORODNĄ CÓRECZKĘ JULIĘ.
 
To nie do wypowiedzenia, co przeżyłem w dzisiejszym dniu. Zwłaszcza, że mogłem być przy porodzie cały czas obecny, śledzić dokładnie każdy moment, wspierać Żonę w tych jakże trudnych chwilach. Mimo bólu, który obserwowałem, było to jedno z najpiękniejszych przeżyć mojego życia. Nie oddałbym tego czasu za nic w świecie. Miałem łzy szczęścia w oczach, gdy zobaczyłem naszą Okruszynkę, miałem łzy w oczach, gdy widziałem szczęście mojej Anusi, ale i wdzięczność za to, że cały czas ją wspierałem.
 
Co warte podkreślenia, w mojej rodzinie od trzech pokoleń nie urodziła się dziewczynka. Było za to po drodze dwunastu mężczyzn, choć dziadek od pierwszego swojego potomka od zawsze bardzo chciał dziewczynki. Doczekał się po 53 latach od urodzenia jego pierworodnego syna (mojego ojca). Dożył tej chwili. Głos łamał mu się ze wzruszenia – ma wymarzoną prawnuczkę! To niezwykłe, że ta passa została przełamana. Od dziś nazwisko Pomianek w linii mojego Dziadka Władysława już nie będzie kojarzyć się wyłącznie z potomkami męskimi.
 
W mojej głowie rodzi się multum refleksji. Będę chciał je uporządkować i opisać jutro lub pojutrze. Dziś chciałem tylko spełnić swoją obietnicę, że poinformuję o narodzeniu się naszego Dzieciątka. Chcę jeszcze w tym miejscu podziękować wszystkim, którzy wspierali nas modlitewnie, którzy tak licznie wysłali do nas gratulacje i życzenia: telefonicznie, smsowo, mailowo czy przez gg. Wsparcie każdego z Was było i jest dla nas niezwykle cenne. Wzruszające, że tylu osobom nasza rodzina nie jest obojętna. Powiem więcej, mam poczucie, że otoczyliście nas wieńcem modlitw. Mam głębokie przekonanie, że właśnie dzięki niemu obyło się bez poważnych komplikacji, do których było bardzo blisko. Tyle na dziś. Ale zaglądnijcie tu jeszcze w najbliższych dniach. Na pewno napiszę więcej.
 
A Mamusia i Córunia śpią już razem. Ja z naszego domu łączę się z nimi modlitewnie. Za kilka dni będziemy tutaj już w komplecie.

 

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości